05 października, 2013

Też cię kocham. W mój dziwny, autystyczny sposób.


* * *


Wiele rzeczy nie ma już znaczenia. Pomimo ich ewidentnej wagi kiedyś, w przeszłości, kiedy dało się jeszcze co nie co ująć rozumem, poradzić sobie i nie sprawiać wrażenia osoby chorej psychicznie, teraz nie są w stanie wnieść nic nowego w życie, wpłynąć na to, co dopiero ma się wydarzyć. Rozciągła masa obcych głosów w głowie, podpowiadających głupoty, samotności, zgrzytania zębami, Alice Practice, alienacji i kulenia się gdzieś na granicy szaleństwa. Ten dzień mnie skrzywdził. 

12 września, 2013

W literaturze pełno mamy wzmianek o bólu fizycznym, pełniącym rolę metafizycznego ukłucia. Jeśli chodzi o mnie, to wszelaki ból dwojako we mnie uderza: z jednej strony widocznie podkreśla rozwód pomiędzy mną a moim ciałem, a jednocześnie zbliża mnie do niego, mnie samej. Ten ból w większej mierze jest prawdziwą więzią. Gdybym tylko potrafiła rysować, przedstawiłabym tę myśl alegorycznie jako ból wyganiający duszę z ciała, jednak ten rysunek równocześnie udowodniłby, że wszystko jest jako takim fałszem: najzwyczajniejsze pozory kompleksu, którego jedność polega na nieposiadaniu jej.